Postanowienia noworoczne, coś cudownego, a zarazem nie dającego zmrużyć oka. Myślałem o tym niemalże całą noc, o tym, co by było gdyby. I chyba po raz pierwszy zrozumiałem, co powinienem zrobić. Szlag. Od samego rana chce mi się płakać i nie umiem tego z siebie wyrzucić, to wszystko przez Evanescence. Zaraz mnie kurwica weźmie.
Nie, ja jestem spokojny. Jestem, kurwa, spokojny.
Mógłbym umrzeć, mógłbym zdechnąć dla jednego, szczerego "kocham Cię" z Twojej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz