Story begins with the first breath

Story begins with the first breath

17 stycznia 2012

Never say again.

Chciałbym uciec. I chyba najlepiej by było zrobić to teraz, kiedy jeszcze nie mam powodu, aby zostać. Co z tego, że mówią mi "Jesteś potrzebny", skoro.. ja i tak tego nie czuję? Nie umiem być dla Ciebie przyjacielem, zbliżając się do Ciebie w ten sposób, zwyczajnie szaleję, mieszają się we mnie wszystkie moje emocje, i te złe i dobre.
Zresztą, sam nie wiem, czy jestem dla Ciebie odpowiednim przyjacielem, czy może zakochanym w Tobie idiotą? Tak chyba najlepiej mogę siebie określić, prawda? Poza tym.. sam dobrze wiesz, co do Ciebie czuję. Nie tak łatwo się tego wyzbyć i chociaż próbuję, moje wysiłki idą na marne. Coś to chyba oznacza.
Byłem przy Tobie, ale więcej nie dam rady, nie dam siły...
Widzisz.. minął rok, odkąd się znamy. Minął rok, od kiedy ja kocham Ciebie. I mimo płynącego czasu, to nie gaśnie, uparcie dąży do pochłonięcia całego mojego umysłu.
Dlatego chyba pora się pożegnać. I mimo, iż Cię kocham... przepraszam.

Ciemność wyciągnęła do mnie ramiona.
Szepcząc cicho moje imię..
Wieczysty śnie..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz